rodzinne

Kasiunia

dla mnie ten rok zapowiadł sie wyjątkowo...
początek był rzeczywiście niezły...
Sylwester w pracy.../jak zwykle Very Happy

/
styczeń zabawa śnieżkami...
luty urodziny-2 latka...[ mojej chrześniaczki Klaudynki...córka mojego przyjaciela-"brachola"]
[link widoczny dla zalogowanych]

marzec-kwiecień...hmmmm...wesoło było Smile

maj...
Zlot Volkswagena-Warszawa...bajka nie z tej ziemi
[link widoczny dla zalogowanych]
potem przygotowania do wyjazdu/Niemcy-praca sezonowa...
nowe miejsce...nowi ludzie/genialni ludzie...
...jednak tydzień przed...
23.05.2005
...jak macie czas i ochote ...przeczytajcie sami... [link widoczny dla zalogowanych]
...jest tam troche przekłamania,/np.-nie wracali z imprezy i nie żywcem/
a ta dziewczynka, którą widać wyżej to Marcina córka
...ból, złość...może nienawiść...nie wiem jak opisać to co czuje...

ale...polubiałam truskawki...
[link widoczny dla zalogowanych]
a praca nie była wcale taka ciężka:D
[link widoczny dla zalogowanych]

...powrót do domu...
kolejny zlot...tym razem 3miasto
[link widoczny dla zalogowanych] -te fotki nie są mojego autorstwa

iiiiiiiiii niesssspodzianka...

odwiedziła Nas ciocia Wanda z Krystianem, którego miałam okazje ostatnio widzieć, gdy miał 3 może 4 lata
...troszke urósł od tamtego czasu Wink

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

ciocia wyczarowuje z kwiatów prawdziwe dzieła sztuki !!!!! Very Happy